Opowiadanie firmowe o Debianie dla twardzieli - migracja

Debian stabilny - migracja z Sarge do Etch i padła klawiatura

W kwietniu 2007 stabilne debianowe betony zostały postawione przed wyborem: albo zostaną ze starym znajomym Sarge, który wkrótce podzieli los Potato i Woody, albo wejdą na nowy etap rozwoju, czyli do wersji Etch. Etch który przestał być testowym, po zamrożeniu został mianowany stabilnym, a przed Sarge otworzyła się droga do świata wersji już bez uaktualnień.

Ponieważ Etcha znałam z innych komputerów, to i w przybliżeniu wiedziałam, czego się należy spodziewać przy okazji uaktualnienia. Przede wszystkim spodziewałam się niespodzianek przy przejściu z Xfree86 na X.org. Trochę się ich bałam, bo nigdy nie wiadomo, ile czasu potrwają ich skutki na służbowym komputerze, z którego dorywczo korzystały 3 osoby, a bez niego byłoby nam trochę nieprzyjemnie. Wiedziałam z innych maszyn, że mogą być problemy ze ścieżkami dostępu do ważnych czcionek, co może zaskutkować brakiem możliwości uruchomienia x-serwera.

Głównie używane u nas były okienka KDE, ale na podorędziu był też zainstalowany Gnome, głównie z powodów historycznych: bo najpierw był Gnome, a potem ja doinstalowałam KDE.

W końcu podjęłam decyzję: poprosiłam koleżanki, by załatwiły wszystkie swoje prywatne i służbowe sprawy związane z tym komputerem, bo nie wiem, co się stanie. Potem napisałam apt-get update, apt-get upgrade i zgodę na propozycję aktualizacji. Po jakimś czasie skończyło się mielić na konsoli i zrobiłam kontrolny restart. Po zrobieniu herbaty zobaczyłam na ekranie nasze zwykłe okno logowania KDE. Sukces? Zalogowałam się - na pierwszy rzut oka wszystko w porządku. Mozilla działa, OpenOffice się uruchomił, gFTP... - nie działa. Inne programy pachnące Gnomem jak GIMP i nasza ulubiona przeglądarka PDF - wszystkie nie działały. Aha, mamy pierwszą niespodziankę.

Jeszcze raz napisałam apt-get update i apt-get upgrade i przyjrzałam się co one tak naprawdę mówią. A więc, tak naprawdę to one pokazywały gigantyczną listę pakietów nie do uaktualnienia. To znaczyło, że nie apt-get upgrade, ale teraz zostało napisać apt-get dist-upgrade i zobaczyć co się stanie. Zostawiłam komputer na noc ze ściąganiem pakietów, a sama poszłam do domu.

Następnego dnia trzeba było odpowiedzieć na kilka niekoniecznie zrozumiałych pytań, ale w końcu przyszedł czas na restart. I znów, kiedy po zrobieniu herbaty zobaczyłam okienko logowania, myślałam, że pierwszy sukces już jest - teraz naprawdę było przejście z XFree86 na Xorg. Zalogowałam się bez problemów, bo w tej maszynie system domyślnie wyrzuca na zwykłego użytkownika bez wpisywania hasła. Tym razem też programy Gnome uruchamiały się bez problemów. Wydawałoby się, że można się zrelaksować i wrócić do zwykłej pracy.

Po kilku minutach okazało się, że już wiemy, gdzie jest niespodzianka: mysz działa, ale klawiatura nie działa. Trzeba pogrzebać w /etc/X11, ale, aby to zrobić, trzeba stać się rootem, czyli napisać hasło lub komendę i na dodatek wcisnąć klawisz "enter" czy "return" w zależności od upodobań słownikowych. Dla ułatwienia, klawiatura nie działa. Ctrl+Alt+F1 nie działa, czyli nie ma wchodzenia na inne konsole, nawet Ctrl+Alt+Delete też nie działa. Fajna zabawa: jak się włamać do własnego komputera? Miałam na stole płytę z Knoppiksem, ale w końcu sprawę załatwiłam inaczej.

Powinnam stać się rootem, otworzyć edytor tekstu, w tym edytorze otworzyć na początek plik /etc/X11/default-display-manager i tam wstawić płotek na początku linii uruchamiającej kdm. Dzięki temu mogłabym sama zdecydować, czy i kiedy uruchomić X-y. Ale, na przykład, aby stać się rootem, trzeba napisać hasło i zakończyć je może nawet "enterem". Przypomniałam sobie, że wystarczy myszą zaznaczyć fragment jakiegoś tekstu, to on zostanie skopiowany do pamięci schowka, a aby ten tekst wkleić, to wystarczy kliknąć jednocześnie dwoma klawiszami w myszy dwuklawiszowej lub wykorzystać klawisz środkowy.

Otworzyłam Kwrite i w przeglądarce jakąś stronę na Onecie i zaczęłam kopiować i wklejać znaczki, które utworzyły moje hasło. Skopiowałam moje dzieło i weszłam dzięki temu w narzędzia -> terminal użytkownika root. I co dalej? Powinnam jednak wejść na prawach roota do edytora tekstowego, żeby grzebać w konfiguracji. Zwykłe wejście z pulpitu KDE na okienko "Wykonaj Polecenie" nie dało efektu - nie można było wkleić hasła z jakiegoś powodu. Zostawał ten terminal roota. Wykleiłam polecenie "kedit", ale długo się męczyłam zanim nauczyłam się wklejać "enter", czyli znak nowej linii z jakiegokolwiek tekstu. W końcu - sukces: plik /etc/X11/default-display-manager i tam wstawiłam płotek, tak, jak planowałam.

Po restarcie nie było uruchomionych X-ów. Klawiatura działała. Zalogowałam się jako root, pogrzebałam trochę w /etc/X11/x.org, zachowałam i napisałam "startx". System uruchomiła się w Gnome i klawiatura działała! Myślałam, że już jest dobrze, wyrzuciłam płotek z /etc/X11/default-display-manager i znów restart. W KDE klawiatura znów nie działała, czyli od nowa zabawa z wyklejaniem haseł i komend do konsoli. Po kilku cyklach zrozumiałam, że ogółem Gnome ma działającą klawiaturę a KDE tylko czasem - jeśli się zaloguje najpierw jako root przed startem X-ów.

Na tym mi się skończył koncept. Teoretycznie komputer już był funkcjonalny, może nie wszystko było poustawiane, tak, jak było w naszym zwyczaju rodem z KDE, ale, na dłuższa metę trzeba by ten głupi problem klawiatury rozwiązać.

Kolejnego dnia zabrałam się za przeszukiwanie internetu najpierw ogólnie przez Google, a potem zawartość kde-forum.org. Tam, jakiś mądry człowiek napisał rozwiązanie mojego problemu:
w pliku /etc/kde3/kdm/kdmrc na końcu sekcji [globals] należy dopisać linię:

ServerVTs=-7

Nie wiem, co ta linia robi, ale zadziałało - mamy KDE z działającą klawiaturą bez brutalnego traktowania systemu :-).

Potem odkryłam inną niespodziankę: w GIMPie znikła funcja drukowania...
Ale o tym później.

Pozdrowienia :-)

Barbara Głowacka e-mail:jastra@ jastra.com.pl 07.05.2007
Przedsiębiorstwo "Jastra" Sp. z o.o
80-215 Gdańsk, ul. Raciborskiego 51

============================== Great Seal of
Gdansk with mediewian ship

index do strony poczńtkowej / to begin page