write  / napisz do List otwarty do Pana Radosława Gawlika

18.05.1999

Dzień Dobry,

Pragnę przypomnieć Panu o obietnicy z przed prawie dwóch lat: o interwencji w sprawie uporczywie fałszowanej Konwencji Berneńskiej o ochronie dzikiej przyrody europejskiej, czyli Konwencji o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny europejskiej oraz ich siedlisk naturalnych? (załącznik do Dz.U.58 poz. 263 dn.25.05.96)?

Do dziś przechowuję tekst z poczty elektronicznej:

--------------
From jastra@ jastra.com.pl Thu Aug 28 18:16:14 1997
Status: RO
X-Status: A
Return-Path: 
Received: from sejm.gov.pl by rama (SMI-8.6/SMI-SVR4)
	id SAA18962; Thu, 28 Aug 1997 18:16:05 +0200
Received: from OPTIMUS_KS-2851.sejm.gov.pl ([193.59.104.131]) by sejm.gov.pl (8.8.3/8.8.2) with SMTP id SAA02804 for ; Thu, 28 Aug 1997 18:21:46 +0200
Message-ID: <3405A5BE.49A3@sejm.gov.pl>
Date: Thu, 28 Aug 1997 18:22:22 +0200
From: Grazyna Kupis 
Reply-To: kpuw@sejm.gov.pl
Organization: Klub Parlamentarny Unii =?iso-8859-2?Q?Wolności
X-Mailer: Mozilla 3.01Gold (Win95; I)
MIME-Version: 1.0
To: Barbara Glowacka 
Subject: =?iso-8859-2?Q?Prośba posła Radosława Gawlika
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
Content-Length: 208

Chcę Pani pismo do Premiera wzmocnić interpelacją poselską. Proszę o
przesłanie kopii pism do Ministerstwa Ochrony Srodowiska i ich
odpowiedzi.
Pozdrowienia
Radosław Gawlik
Poseł na Sejm RP
Materiały przesłałam, adresu poczty elektronicznej nie zmieniłam, ale nic się nie zmieniło w sprawie tak prostej, jak nawet opublikowanie prawidłowego, pełnego tekstu Konwencji.

Wszystko, co mogłam ustalić na jej temat, cały czas jest dostępne w internecie pod adresem: http://www.jastra.com.pl/klub/konwnur.htm

Nic pozytywnego się nie stało w tej sprawie, oprócz docierających do mnie opowieści o krętaninie władz Polski już drugiej ekipy. Pana ekipy.

Z przykrością obserwowałam Pana występ w telewizyjnej "Panoramie" 10.05.99 o tym, jak niebezpieczne dla stanu ryb w polskich rzekach są kłusujący płetwonurkowie z kuszami.

Pragnę poinformować, że płetwonurek, zanim zabije rybę musi ją najpierw zobaczyć. Zrobienie tego w rzece o przezroczystości 30 cm lub w jeziorze o przezroczystości 1 metra jest nieco trudne. Poza tym, płetwonurek nie ruszy podwymiarowej ryby, bo go koledzy smiechem zabiją. Niestety, tego o nawet legalnych wędkarzach nie mogę powiedzieć. Są albo zawody, albo łowią żywca.

Zabicie ryby, ewentualnie wraz z kłusującym płetwonurkiem, za pomocą prądu jest bardzo proste, niezależne od stanu zanieczyszczenie wód, warunków atmosferycznych i na dodatek jest legalne.

Podwodne łąki, pełne sterczących z mułu głów węgorzy to już historia. Ja widziałam takie coś tylko raz w życiu, starsi mówili, że dawniej ich było więcej, wiele więcej. Połowy ryb prądem zlikwidowały ten problem, zostawiając na dnie gnijącą padlinę, która nigdy nie miała pęcherzy pławnych wystarczająco dużych by wypłynąć na powierzchnię, choćby nie wiem jaką mocą prądu je potraktować.

Polski Związek Wędkarski - jeden z większych obszarników wodnych w Polsce, systematycznie prowadzi połowy ryb prądem elektrycznym, a z drugiej strony lamentuje nad spadającą ilość ryb w Polsce.

Najbardziej szkodliwe są odłowy "chwastu rybnego", w których ginie wszystko, co pływa w wodzie. Potem prowadzi się szumne akcje zarybiania, które służą wyłącznie dzierżawcom zbiorników wodnych.

Pomimo ratyfikowania Konwencji zakazującej łowienia ryb śródlądowych prądem.
Pomimo wejścia w życie konstytucji stwierdzającej nadrzędność ratyfikowanych konwencji międzynarodowych nad ustawami.
Pomimo mojej ponad dwuletniej korespondencji z różnymi urzędami przyznającej mi w zasadzie rację, ale bez skutków prawnych.

Polski tekst Konwencji został zafałszowany i moje uwagi na ten temat zgłaszane dość systematycznie rządowi, gazetom, Radzie Europy, czy Unii Europejskiej, spowodowały powiększenie kręgu moich znajomych i lepsze niezrozumienie systemu władzy w Polsce, którego Pan teraz jest elementem i twórcą i jak się okazało teraz propagatorem.

Dlaczego uważam, że tekst Konwencji jest umyślnie zafałszowany?

Ponieważ:

Poza tym skandaliczne jest publiczne ogłoszenie nieprawdy w postaci zastrzeżeń do Konwencji. Lista niezmiernie rzadkich roślin została publicznie ogłoszona całemu światu, a w szczególności członkom Rady Europy, że w Polsce są one niezagrożone wyginięciem, tylko dlatego, że nie były ujęte na liście roślin prawnie chronionych w Polsce.

Nie zrobiono nic w celu ochrony zagrożonych wytępieniem przez myśliwych populacji kuropatw, zajęcy czy łosi, do czego również zobowiązuje Polskę Konwencja. Przypominam, że w roku 1996 PRZEDŁUŻONO okresy polowań na wiele zwierząt, w tym na łosie. Intensywne polowania prowadzono na terenie ich ostoi, czyli w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ileż można narzekać na kłusownictwo?

Ile razy ma się powtarzać historia głuszców i cietrzewi wziętych pod ochronę po ich prawie całkowitym wytępieniu przez myśliwych - poszukiwaczy trofeów, bo nawet nie mięsa?

Wracam do mojego podstawowego pytania:

Byłabym wdzięczna za odpowiedź.

Z Poważaniem

Barbara Głowacka bjastra@rama.bl.pg.gda.p
jastra@ jastra.com.pl

P.S. Jestem płetwonurkiem, instruktorem, mam na sumieniu 2-3 flądry zabite 15 lat temu, nigdy potem nie zabiłam żadnej innej ryby pod wodą.

Barbara Głowacka

============================== Great Seal of
Gdansk with mediewian ship

index do strony początkowej / to begin page