write  / napisz do05.01.2000 list do ministra spraw zagranicznych

Gdańsk, 05.01.2000

Barbara Głowacka,
Gdańsk

Pan Bronisław Geremek
Minister Spraw Zagranicznych
al.Szucha 23
00-580 Warszawa

dot: tekstu Konwencji Berneńskiej o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny europejskiej oraz jej siedlisk

Szanowny Panie,

Ponad 3 lata temu zgłosiłam Pana poprzednikowi swoje wnioski dotyczące skandalicznego tłumaczenia tekstu Konwencji Berneńskiej o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny europejskiej oraz jej siedlisk oraz jego skutków w postaci nieprzestrzegania jej postanowień przez Polskę.

Na końcu cytuję wiadomość z sekretariatu Konwencji na temat tłumaczeń Pana urzędu i obietnic, że "tłumaczenie zostało skierowane do druku w zeszłym miesiącu". Pomimo upływu blisko 2 lat od tej wiadomości, nie zauważyłam korekty tekstu Konwencji. W niedawno opublikowanym ujednoliconym tekście ustawy o rybactwie śródlądowym nadal dopuszcza się połowy ryb prądem, a połowy sieciami zajęcy ne eksport to już ogółem skandal w obliczu katastrofalnego spadku ich populacji w Polsce. Powie Pan, że to sprawa innych ministrów, ale druk prawidłowego tekstu umów międzynarodowych to sprawa Pana ministerstwa.

Niedługo wchodząca w życie ustawa o języku polskim zakłada nadrzędność polskiej wersji tekstu w interpretacji umów międzynarodowych, co niestety może częściowo utrudnić mi i moim przyjaciołom kłótnię z rządami o tą Konwencję.

W związku z tym zwracam się z pytaniem, czy naprawdę kolejny rząd polski ma zamiar dalej tak jawnie fałszować tekst Konwencji? By przez ponad trzy lata nie opublikować prawidłowego tekstu? Przecież wystarczyłoby złożyć zastrzeżenie i cały świat by wiedział, że w Polsce legalnie tłucze się ryby prądem. Czy jest więcej tak sfałszowanych tekstów, które czekają tylko na wejście w życie ustawy o języku polskim?

Muszę dodać, że nie mogę się nadziwić, jak taka potworna ustawa mogła przejść w Sejmie bez protestów ani Pana, ani Pana Leszka Balcerowicza. Czy to ma legalizować nieuctwo urzędników w obliczu postępującej globalizacji a może jeszcze i świadome oszukiwanie społeczeństwa przez władze? Wtedy wystarczy ponegocjować odpowiednio z tłumaczem.

Pamiętam Pana wzruszające przemówienie, że Pan szanuje czas swoich partnerów (wtedy negocjatorów Unii Europejskiej). A kto uszanuje mój czas i pieniądze poświęcany korespondencji w tak oczywistej sprawie z kolejnym rządem?

Odpowiednie komisje Unii Europejskiej wiedzą o tej sprawie. Czy nie boi się Pan, że to mogą wyciągnąć jako argument negocjacyjny dotyczący wiarygodności obietnic polskich władz? W opublikowanych przez Ministerstwo Środowiska zaleceniach Unii Europejskiej dotyczących harmonizacji przepisów dotyczących ochrony środowiska nie wymieniono Konwencji Berneńskiej - to prawda. Ale z drugiej strony Unia Europejska uważa ją za podstawę swoich zasad ochrony dzikiej przyrody w Europie.

Kiedy to się wreszcie skończy?

Barbara Głowacka


Cytowana wiadomość z Rady Europy

index do strony początkowej / to begin page